NIE NOŚ, bo przyzwyczaisz !
Nie noś, bo przyzwyczaisz ...
On ma chyba za dobrze! Pewnie każda z Was słyszała te dobre rady, czy to od mamy, teściowej
czy innych członków rodziny. Pod moim adresem wiele razy padały te
bzdury! Długo zwlekałam z napisaniem tego postu, ale czym synek jest
starszy, tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu i słuszności o jego noszeniu, tuleniu o potrzebie bliskości i miłości.
Łono matki.
Czy można przyzwyczaić noworodka do noszenia po urodzeniu?! Otóż nie, maluszek już w czasie ciąży jest bujany i kołysany,
gdyż jest to jego naturalne środowisko, w którym rozwija się przez 9
miesięcy. Wody płodowe ruszają się w górę i w dół, gdy rusza się jego
mama! Dziecko w naszym łonie czuje bliskość i ciepło, więc po przyjściu
na ten obcy i zimny świat potrzebuje nas jeszcze bardziej.
Potrzeba bliskości, czułości i miłości.
Potrzeba
bliskości jest zaspokajana poprzez przytulanie i noszenie, a dodatkowo
poczucie bezpieczeństwa dziecku daje bliski kontakt z rodzicem. Podczas
kołysania rozwija się zmysł równowagi, a samo noszenie już wzmacnia
układ nerwowy. W sytuacjach stresowych lubię być przytulana, redukuje to
poziom stresu. Przytulajmy dużo i często nasze pociechy, aby wspomagać
dodatkowo rozwój ich mózgu.
Naszego synka usypiam nosząc, bujając i dodatkowo nucąc mu kołysanki na
rękach. Czy to na drzemkę w ciągu dnia, czy na nocne spanie. Uwielbiam
to poczucie bliskości, ten kontakt skóra do skóry, usypiając trzyma mnie
za palec u ręki. Czas choroby (Bąbelek miał 2,5 miesiąca), dla nas
świeżo upieczonych rodziców był bardzo stresujący. Synuś potrzebował
wtedy dodatkowo jeszcze więcej ciepła naszych objęć. Dotyk był dla niego
bardzo ważny, uspokajający.
Dziecko musi się wypłakać
Nie będąc jeszcze mamą, miałam już do czynienia z maluszkami. Od
zawsze byłam i nadal jestem wrażliwa na cierpienie i płacz innych, a
zwłaszcza tych najmniejszych i bezbronnych istot. Wyobraźcie sobie
sytuację, przebywając w gronie rodziców, którzy układali małe jeszcze
dziecko do snu, zostawiali je samo w ciemnym pokoju. Reakcja maleństwa -
najpierw ciche kwilenie, później coraz głośniejszy płacz. I tekst
rodziców - dziecko musi się wypłakać, nic mu nie będzie jak trochę
popłacze. To mi, obcej osobie pękało serce na dźwięk płaczu i słów opiekunów.
Płaczem
dziecko informuje nas o różnych niedogodnościach np.: może być głodne,
senne, odczuwać ból, a może dyskomfort, może być za zimno lub zbyt
gorąco, może przeszkadza światło, może w ciągu dnia doświadczył za dużo
bodźców, nie potrafi zasnąć w osamotnieniu, a może po prostu potrzebuje
naszej obecności, naszego ciepłego głosu i uścisku dłoni ...
Owoc w przyszłości
Silną więź ze swoim dzieckiem budujemy od poczęcia do kilkunastu
lat, nie odkładajmy tego na potem. Od najmłodszych lat zależy to, jakie
relacje będziemy mieć z naszymi dziećmi w przyszłości. Będę się starała,
aby nasz synek już jako dorosły i świadomy mężczyzna, wracał do nas z
przywiązania, a nie z poczucia obowiązku. Więź tę tworzymy poprzez
bliskość, więc nośmy i przytulajmy nasze dzieci
tyle ile tego potrzebują, a na pewno zaowocuje to w przyszłości. Ile
miłości i czułości okażemy dziecku, tyle otrzymamy na starość w zamian.
Noszę, bo kocham 💗
A jakie jest Wasze zdanie na temat noszenia dziecka? Dajcie znać w komentarzu.
0 komentarze